Każda zbrodnia zostawia ślad. Właśnie „Ślad” Przemysława Żarskiego jest moim pierwszym spotkaniem z tym autorem. Sięgnęłam po tę pozycję trochę z ciekawości, ponieważ zazwyczaj polskie kryminały jakoś bardzo mnie nie zachwycały. Jednak postanowiłam dać im szansę. Czy ta książka podołała temu zadaniu? Czy może potrzymała moje zadanie, że polskie kryminały są średnie?
„Ślad” jest historią o tym, że jedna nierozważna decyzja może zrujnować życie wielu ludzi i jak wielkie piętno odciska na nas przeszłość.
O wyborach, które tkwią niczym drzazga w sercu bliskich i nie pozwalają o sobie zapomnieć. A także o tym, że prawda potrzebuje czasu, zatacza koło i zaciska się pętlą na przyszłości.Dwadzieścia pięć lat później, w jednym z mieszkań w centrum Sosnowca policja trafia na kasetę VHS z zapisem zabójstwa młodej dziewczyny. W mieszkaniu nie ma ciała ani żadnych śladów wskazujących na to, że doszło tu do zbrodni. Komisarz Robert Kreft i jego zespół muszą ustalić, kim jest ofiara, a także kto i kiedy pozbawił ją życia.
Opis pochodzi ze strony lubimyczytac.pl
„Ślad” na początku wydawał się mało ciekawy.
Dodatkowo trochę się gubiłam w tej książce. Nie do końca wiedziałam, o co w niej chodzi i co się w niej dzieje. Jednak im dalej brnęłam w ten kryminał, tym bardziej mnie on wciągała. Coś, co bardzo podobało mi się w „Śladzie”, to fakt, że historia i śledztwo są pokazane z różnych perspektyw. Każdy rozdział był opisany z punktu widzenia głównie jednego z trzech głównych bohaterów. Z jednej strony urozmaiciło to akcję książki, ale z drugiej dało to szerszy obraz historii.
Sami bohaterowie tego kryminału byli bardzo ciekawi. Za każdym z nich kryły się emocje, przeżycia, przeszłość — przez co wydawali się bliżsi podczas czytania. Czasami jednak odnosiłam wrażenie, że niektóre wątki zostały urwane, niedokończone (być może po prostu ja ich nie dostrzegłam). Mam nadzieję, że wydarzenie z epilogu zostanie w następnej części kontynuowane.
Samo rozwiązane śledztwa było dość intrygujące i trochę mnie zaskoczyło. Autor do końca wodził za nos i nie dawał gotowej, jednoznacznej odpowiedzi. Jednak jest to bardzo na plus, ponieważ zachęcało to do dalszej lektury i budziło zaciekawienie, co będzie dalej.
„Ślad” Przemysława Żarskiego jest książką, która przełamuje moją opinie polskich kryminałach.
Polski kryminał również może być dobry. Chociaż jeszcze trochę brakuje mu do zagranicznych, jednak mimo wszystko idzie on w dobrą stronę. A dalsze części historii o komisarzu Robercie Krefcie rozwiną urwane wątki w „Śladzie”.
Brak komentarzy: