Zawsze miał problem, jak rozpocząć jakąkolwiek recenzje książki. To po przeczytaniu „Dygotu” Jakuba Małeckiego wydaje mi się, że napisanie recenzji tej powieści jest misją niemalże niemożliwą. Powiedzieć, że jest to powieść genialna, to tak naprawdę, jak nie powiedzieć nic.
Dlaczego ta z pozoru zwykła powieść o zwykłych ludziach jest tak genialna?
Na początek kilka słów o samym Dygocie i jej autorze.
Historia tej książki toczy się od 1938 do 2004 roku. Losy dwóch zwykłych rodziny w pewnym momencie przecinają się. Dzieje się to dzięki miłości dwóch „odmieńców” społecznych: Wiktora, który jest albinosem i okaleczonej w płomieniach Emilii. Z jednej strony groza istnienia, ciągłej walki, natomiast z drugiej nostalgia przemijającego bezpowrotnie świata. W tle rozgrywa się dość burzliwa historia Polski XX i początków XXI wieku.
Co ciekawe bestsellerowy Dygot w 2015 roku został nominowany w plebiscycie lubimyczytać.pl „Książka Roku” w kategorii literatura piękna.
Jakub Małecki - (ur. najprawdopodobniej 25 czerwca 1982 roku w Kole) - polski pisarz, autor dziewięciu książek, m.in. bestsellerowego Dygotu, Rdzy oraz Śladów, nominowanych do Nagrody Literackiej NIKE.
Laureat Złotego Wyróżnienia Nagrody im. Jerzego Żuławskiego, nagrody Śląkfa oraz nagrody Książka Miesiąca „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”, nominowany również do Nagrody Literackiej Europy Środkowej „Angelus”, nagrody im. Stanisława Barańczaka, oraz dwukrotnie do Nagrody im. Janusza A. Zajdla. W roku 2017 został laureatem stypendium „Młoda Polska” Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Laureat Złotego Wyróżnienia Nagrody im. Jerzego Żuławskiego, nagrody Śląkfa oraz nagrody Książka Miesiąca „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”, nominowany również do Nagrody Literackiej Europy Środkowej „Angelus”, nagrody im. Stanisława Barańczaka, oraz dwukrotnie do Nagrody im. Janusza A. Zajdla. W roku 2017 został laureatem stypendium „Młoda Polska” Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
(informacje o autorze pochodzą z jego oficjalnej strony jakubmalecki.pl).
Moje wrażenia po przeczytaniu.
Dygot jest pierwszą książką z gatunku literatury pięknej, z którą miałam styczność. Szczerze mówiąc, od początku tej powieści przepadłam w niej. Jest to naprawdę zwykła opowieść o trudach miłości, życia, ale napisana w taki sposób, że trudno było się od niej oderwać. Oprócz takiej typowej historii o życiu przeplata się wątek trochę baśniowej wsi.
Był to pewien rodzaj uzależnienia, co w moim przypadku nie często się zdarza. Prostota i prawdziwość książki powoduje, że byłam skłonna uwierzyć, że ta historia wydarzyła się naprawdę.
Wszystko w tej książce, od fabuły, wydarzeń, aż do postaci jest rzeczywiste, bez jakiegokolwiek przerysowania. Co na pewno wpływa na genialność tej książki. Pomimo całej tej prostoty, realności ta książka ma swoją magiczność, która potrafi wzruszyć do łez.
Przez 99% książki miałam łzy w oczach. Dopiero pod koniec miałam przez chwilę dość neutralny, wręcz obojętny stosunek do książki.
Podsumowując
Dygot Jakuba Małeckiego jest książką, która rozłożyła mnie emocjonalnie. Jeszcze długo po jej zakończeniu mogę się nie podnieść. Na pewno osoby emocjonalne, wrażliwe będą potrzebowały chusteczek podczas czytania tej książki.
Z tego miejsca chcę też bardzo podziękować cudownej i kochanej osóbce, która poleciła mi Dygot i ogólnie całą twórczość Jakuba Małeckiego.
Brak komentarzy: