3.4.21
"Przecież nie piszemy historii. Piszemy o pamiętaniu" - zdążyć przed panem Bogiem Hanny Krall
„Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanny Krall nie jest pierwszą książką o tematyce II wojny światowej, którą miałam okazję przeczytać. Na mojej liście znajdują się już m.in. „Kamienie na Szaniec” Aleksandra Kamińskiego czy dwa opowiadania obozowe Tadeusza Borowskiego. Natomiast ta książka jest pierwszą, którą miała charakter wywiadu, reportażu. Jest to żywa relacja z warszawskiego getta, opowiedziana przez żyjącego i pracującego tam lekarza-Marka Edelmana.
Kilka słów o autorce:
Hanna Krall- (urodzona w 1935 roku w Warszawie) - polska pisarka i reporterka, autorka głośnego wywiadu z Markiem Edelmanem „Zdążyć przed Panem Bogiem”, nominowana w 2005 roku do Nagrody Literackiej Nike za powieść „Wyjątkowo długa linia”.
Dwa teksty pisarki stały się także inspiracją do realizacji filmowych – „Krótki dzień pracy” Krzysztofa Kieślowskiego i „Daleko od okna” Jana Jakuba Kolskiego. Pisarka jest laureatką licznych nagród, m.in. nagrody Polskiego PEN Clubu, Nagrody Wielkiej Fundacji Kultury, Orderu Ecce Homo i nagrody „Dziennikarski Laur” przyznawanej przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Jej książka „Król kier znowu na wylocie” była także nominowana do Nagrody Literackiej Europy Środkowej „Angelus”.
Książki Hanny Krall tłumaczono na wiele języków, m.in. szwedzki, węgierski, hebrajski, fiński, słowacki, holenderski, angielski. Jako dziennikarka współpracowała z „Polityką”, „Gazetą Wyborczą”, „Tygodnikiem Powszechnym”, „Odrą” i „Res publica”.
(biografia pochodzi ze strony lubimyczytac.pl).
„Zdążyć przed Panem Bogiem”, o czym jest książka?
Kanoniczna książka, najsłynniejsza, obowiązkowa.
Od ponad czterdziestu lat Zdążyć przed Panem Bogiem pozostaje klasykiem polskiego reportażu i jedną z najbardziej przejmujących opowieści o powstaniu w getcie warszawskim w kwietniu 1943 roku i losach polskich Żydów, jakie stworzyła literatura XX wieku.
To książka, która powstała z rozmów z Markiem Edelmanem, lekarzem, podczas wojny jednym z przywódców powstania.
Marek Edelman opowiada o wojnie i o medycynie. O tym, czym jest godna śmierć i godne życie. Jest to także opowieść o ludziach, którzy mu towarzyszyli – o powstańcach, zakonnicach, dawnych akowcach, kobietach, które kochał, o pacjentach i o lekarzach.
Literacki dokument o wyścigu ze śmiercią.
Od ponad czterdziestu lat Zdążyć przed Panem Bogiem pozostaje klasykiem polskiego reportażu i jedną z najbardziej przejmujących opowieści o powstaniu w getcie warszawskim w kwietniu 1943 roku i losach polskich Żydów, jakie stworzyła literatura XX wieku.
To książka, która powstała z rozmów z Markiem Edelmanem, lekarzem, podczas wojny jednym z przywódców powstania.
Marek Edelman opowiada o wojnie i o medycynie. O tym, czym jest godna śmierć i godne życie. Jest to także opowieść o ludziach, którzy mu towarzyszyli – o powstańcach, zakonnicach, dawnych akowcach, kobietach, które kochał, o pacjentach i o lekarzach.
(opis pochodzi ze strony lubimyczytac.pl).
Jakie są moje wrażenia?
„Zdążyć przed Panem Bogiem” nie jest typową książką opisującą martyrologię Żydów podczas II wojny światowej, a dokładniej mówiąc w momencie wybuchu powstania w getcie. Jest to reportaż, który pokazuje prawdziwą historię ludzi, ich zachowania, emocje. Co więcej, ta historia opowiedziana jest przez człowieka, który tam był, widział to i co najważniejsze przeżył to wszystko.
Tytuł odnosi się do słów Marka Edelmana, który prowadził swoisty „wyścig” z Panem Bogiem o każde życie w getcie. Chociaż jak sam lekarz przyznaje, większym stresem dla niego jest zajmowanie się chorymi we współczesnych mu czasach niż wtedy, kiedy żył w getcie.
Edelman podczas opowiadania o powstaniu nie tworzy wokół niego legendy, nie mitologizował, idealizował go. Po prostu mówił tak, jak było naprawdę, bez krzyku, nienawiści czy patosu. I to bardzo mi się podobało, bo nie przepadam, kiedy w dziełach o takiej (lub podobnej) tematyce walka, bądź jakiekolwiek inne zachowanie jest podnoszone do rangi patosu.
Wywiad Hanny Krall z Markiem Edelmanem wydawał mi się z jeden strony chaotyczny, emocjonalny. Natomiast z drugiej strony sprawiał on wrażenie dość uporządkowanego, bez mocnego nacechowania emocjonalnego.
Dla mnie jako osoby, która lubi historię (co już wspominał przy okazji recenzji Przedwiośnia S. Żeromskiego), ta książka była naprawdę ciekawa, niekiedy nawet wzruszająca. Podczas czytania niekiedy zastanawiałam się, czemu ci ludzie nie zachowali się, tak czy inaczej, w danej sytuacji bądź dlaczego akurat zrobili daną rzecz. Niemniej jednak miałam (i nadal mam) tę świadomość, że to były inne czas, w dodatku trwała wojna, więc ci ludzie niekiedy robili coś instynktownie, nie patrząc na konsekwencje swoich czynów.
To, co mi się jeszcze podobało w tym reportażu to nawiązanie do sytuacji powojennej. To jak m.in. badacze, artyści próbują zrozumieć historię II wojny światowej. Dość często nie rozumieją, dlaczego osoba, która przeżyła tak dramatyczne wydarzenia, nie krzyczy, nie mówi z nienawiścią, nie chce stawiać wyidealizowanych pomników, które upamiętnią ofiar. Uważają, że Edelman nie jest godzien miana bohatera.
Zaskakujący był dla mnie (zresztą dla samej Hanny Krall też) stosunek Edelmana do przeszłości. Uważał, że niektóre rzeczy nie mają większego znaczenia, nie trzeba ich korygować.
„Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanny Krall jest na pewno świetnym reportażem, zawartym w niewielkiej książeczce, opisującym przede wszystkim to, co działo się w getcie. Chyba nie ma lepszej książki opisującej Holokaust w tak dobry sposób. Ten reportaż polecam każdemu, bo warto poznać tę tragedię, która wydarzyła się w getcie warszawskim lub może spojrzeć na nią z innej strony.
Parafrazując słowa byłego więźnia obozu Auschwitz-Birkenau- Mariana Turskiego: Holokaust nie spadł z nieba.
Brak komentarzy: